Dopiero wtedy zaczyna się najlepsza część gry. Dochodzenie kto przekręcił. Dlaczego to zrobił, przecież chodzi o to żeby słowo dotarło do ostatniej osoby w takiej samej formie. Nagle wszyscy wykrzykują co słyszeli. Miała być tajemnica, ale trzeba znaleźć winnego. Pierwsza osoba siedzi zadowolona z zamieszania. Inaczej nie byłoby zabawy. Okazuje się, że nikt nie usłyszał tego co powinien. Nie wiadomo kto dodał swoje słowo, bo ładniejsze. Kto nie usłyszał nic, ale przecież musiał coś powiedzieć następnemu koledze na ucho. A kto usłyszał to co powinien, ale było już tak zmienione, że to bez znaczenia. Czasem dzieci znajdują winowajcę, ale tylko przy prostych słowach.
Gdy doszukiwanie prawdy traci sens i staje się nudne, zabawę trzeba zacząć od nowa. Może z trudniejszym słowem.Tym razem osoba z końca staje się pierwszą. Każdy chce poczuć tą radość z wymyślenia słowa, nadania początku łańcuszkowi, aby móc przyglądać się jak prawda się zmienia i tworzy coś zupełnie nowego.
Taka niewinna zabawa. A nigdy z niej nie wyrastamy...
Ewa Farna- Rutyna
Jeden z najlepszych głosów w tym kraju, a i tak nie do końca tylko nasz.
Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
👑👌💪
OdpowiedzUsuńTak,każdy zna tą zabawę, i świetnie napisałaś ten post ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o poklikanie w linki u mnie w poście,bardzo mi na tym zależy. Jeżeli poklikasz napisz,a ja się odwdzięczę. :)
http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/08/wishlist-dresslink.html
obserwuje :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała uwielbiałam tą zabawę
OdpowiedzUsuńnataliathere.blogspot.com