poniedziałek, 21 marca 2016

This Unruly Mess I've Made

18 marca, data wyczekiwana przeze mnie miesiącami nareszcie nadeszła. Przełomowy dzień kończący zimową rutynę, nadszedł czas by rozpocząć sezon koncertowy, najlepszy sezon w roku.

Już dawno nie byłam na koncercie podczas, którego mogłam uczestniczyć w tak świetnym show jak podczas piątkowego występu. Kim był gość w Łódzkiej Atlas Arenie? Macklemore&Ryan Lewis. Duet, który zadebiutował takimi hitami jak "Thrift Shop""Can't hold us" czy najnowszym "Downtown" już po raz drugi odwiedził Polskę. Tym razem w ramach światowej trasy promującej najnowszą płytę This Unruly Mess I've Made.

Widziałam, że pod Areną musimy być rano, chciałam stać jak najbliżej. Może to trochę wykluczające, ale nienawidzę stać w tłumie... Moja klaustrofobia i mój wzrost sprawiają, że mdleje dość szybko więc musiałam walczyć o pierwszy rząd.

Pogoda nie sprzyjała kilkugodzinnemu marznięciu pod zamkniętymi drzwiami wejścia nr 12. Bardzo miłą niespodzianką była herbata od organizatorów na rozgrzanie. Chociaż nie dała tyle ciepła co przyjazd autokaru z powodem, dla którego czekaliśmy tyle godzin. Ben i jego żona z córeczką na rękach zamienili z nami kilka zdań po czym weszli do areny. Wtedy czas zaczął mijać bardzo szybko. Nagle nadszedł ten długo wyczekiwany moment, a drzwi zostały otwarte. Biegnąc po schodach w dół w stronę płyty myślałam tylko o tym, żeby się nie potknąć. Na szczęście udało mi się dotrzeć pod same barierki bez żadnych wypadków.

Koncert poprzedzał świetny support. XP oraz Raury skradli moje serce.W szczególności drugi występ. Dziewiętnastolatek swoim krótkim, ale bardzo energetycznym występem sprawił, że zapamiętam go na pewno na długo.


Dreszczyk emocji, który pojawił się zaraz po supporcie towarzyszył mi dopóki nie usłyszałam okrzyku spod sceny. Domyśliłam się, że to cała ekipa właśnie ustawia się na swoich miejscach. Niesamowite uczucie.
Nagle wszystkie światła zgasły, a z głośników zaczęły wydobywać się dźwięki pierwszej piosenki -Light Tunnels. Na scenie pojawił się zespół, a po chwili sam Macklemore wynurzył się spod sceny.
Widzieć go, czuć każde drganie głośnika, czuć emocje spływające ze sceny jak energetyczna fala, która zalewała całą arenę, niezapomniane i najlepsze uczucie na ziemi.



Najbardziej czekałam na piosenkę Same Love. Ma dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne, przesłanie w niej zawarte często daje mi siłę w trudnych chwilach. Wiarę, akceptację, której w życiu często brakuje. Kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki, zobaczyłam wizualizacje, emocje wygrały. Łzy spływały po policzkach, były to najbardziej emocjonalne minuty koncertu.
Nie było mi trudno przestawić się po chwili na dobrą zabawę. Podczas piosenki Let's Eat zostaliśmy poczęstowani ciastkami! Zdecydowanie przemawia do mnie jej tekst, jako że uwielbiam jeść, uwielbiam również ten kawałek haha.


Lest's Eat!


Ostatni był utwór Can't Hold Us. Jak opisać to co się działo? MIAZGA, nie mam odpowiednich słów. Zawsze podczas tej piosenki Macklemore wskakuje w tłum i staje na rękach publiczności i tym razem nie było inaczej. Zawsze chciałam to zobaczyć.


Na koniec dwa bisy pierwszy - Let's Dance i Dance off. Drugi- najnowszy singiel Downtown, poczas którego na scenę wskoczył Eric Nally, to dopiero było show i bardzo spektakularny koniec koncertu.


Po wyjściu niesamowicie zmęczeni pełni emocji i podekscytowania, skierowaliśmy się w stronę sklepiku, w którym sprzedawane były bluzy i koszulki z trasy. Nie mogłam przejść obok nich obojętnie i do domu wróciłam w jednej z bluz.
Następnego dnia uwieczniliśmy ten świetny wieczór spacerem po Łodzi, która okazała się całkiem uroczym miastem.


3 komentarze:

  1. Świetną masz bluze :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie bluza jest genialna, lubię tak jak i Macklemore&Ryan Lewis:D Zwłaszcza w Łodzi, nie rozumiem dlaczego większość osób na samo wspomnienie Faktycznie bluza jest genialna, lubię tak jak i Macklemore&Ryan Lewis. Zwłaszcza w Łodzi, nie rozumiem dlaczego większość osób na samo wspomnienie już się krzywi. Może i jest jeszcze sporo do zrobienie, ale przecież każde polskie miasto ma swoje mniej i bardziej urokliwe miejsca... tego miasta już się krzywi. Może i jest jeszcze sporo do zrobienie, ale przecież każde polskie miasto ma swoje mniej i bardziej urokliwe miejsca... Czyje koncerty będziesz teraz przeżywać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :) hmm na razie brak planów, ale kto wie mam nadzieje, że niedługo pojawi się ktoś ciekawy u nas w kraju :)

      Usuń