niedziela, 7 czerwca 2015

When you travel a lot (and a little less)

Powoli zaczynam się pakować na wyjazd do Anglii. Nie jadę na żadną wycieczkę, ani inną formę zorganizowanego wypoczynku. Wszystko organizowałam całkiem sama. Nie jest to proste, szczególnie kiedy liczy się koszt końcowy całości. Należy zaplanować wszystko. Od zakupu biletów samolotowych po bilety na busy między miastami.
Nie mniej ważna (niekiedy dużo ważniejsza) jest zawartość walizki. Siedząc w autokarze/samolocie patrząc za okno na oddalające się rodzinne miasto w głowie pojawiają się wątpliwości i niepewności. Uczucie braku najważniejszej rzeczy. Znacie to? Ja zdecydowanie tak. Postanowiłam to zmienić i przed wyjazdem uporządkować wszystko w przejrzysty dla mnie sposób.



Najprostszą rzeczą jaką można zrobić jest zrobienie listy wszystkich niezbędnych nam rzeczy.
Oczywiście nie na dzień przed wyjazdem. Warto zacząć kilka dni wcześniej, aby zobaczyć czego brakuje i mieć chwilę na wyskoczenie do sklepu.

Podczas samotnych wypraw (mam na myśli biuro podróży, nie przyjaciół) do nieznanego miasta warto kupić mapę i poczytać wcześniej co,gdzie,i jak. (Dobrze też jest odpowiednio wcześniej sprawdzić czy nie potrzebujemy przejściówek do prądu).

Każde miasto oprócz dzielnic poznanych na geografii czy w telewizji ma też drugą stronę. Tę zamieszkałą przez zwykłych ludzi, dla których to czym się zachwycasz jest codziennością. Pomijając zazwyczaj dużo niższe ceny, takie miejsca mają w sobie więcej uroku niż zatłoczony deptak przed London Eye czy plac pod wieżą Eiffela. Dopiero tam czuć klimat odwiedzanego miejsca.

Należy też pamiętać o wszystkich kosmetykach. Wielu z nich nie dostaniemy w innym kraju, poza tym po co kupować zapomniany podkład i odmawiać sobie kolejnej kawy, czy breloczka dla cioci?
Idealne są przeźroczyste kosmetyczki. Wyglądają estetycznie i masz pewność, że wszystko co powinno być jest w środku.



Mój nieodłączny towarzysz podróży? Książka ewentualnie ebook i ipod. Nie ma nic przyjemniejszego niż podróż ze słuchawkami w uszach, pięknymi widokami i książką na kolanach.





8 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam podróżować, jednak pakowanie mnie przeraża, też mam takie uczucie, że czegoś zapomniałam ;) Dzięki za rady, to z przezroczystą kosmetyczką na pewno zapamiętam ;)
    http://przygody-mileny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. znamy znamy to uczucie ;)
    ja nawet jak zrobię listę to czegoś zapomnę :D

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post , przydatny :)

    Bardzo proszę o poklikanie w linki u mnie w poście,bardzo mi na tym zależy. Jeżeli poklikasz napisz,a ja się odwdzięczę.Jak chcesz weź udział w konkursie :)

    http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/06/wishlist-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłego wyjazdu:) Kiedyś mam zamiar zwiedzić Anglię, ponieważ uwielbiam podróżować:)
    http://x-the-second-half-of-life-x.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. post świetny Szukając Alaski podobno świetna książka i mam zmiar się za nią wziąść

    zapraszam http://weronika-g.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. wiem, że komentarz spóźniony i post już był dawno, ale chcę tylko zapytać o jedną rzecz - jak Ci się podobało "Szukając Alaski"? Jest to jeśli nie ulubiona, to na pewno jedna z moich ulubionych książek i uwielbiam zasięgać opinii innych o niej :P Ciebie też tak rozwaliła psychicznie czy tylko jak tak miałam? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc jeszcze jej nie skończyłam. Ostatnio cierpię na brak czasu i jestem dopiero koło połowy :c. Jak do tej pory uważam, że jest cudowna, a jak skończę na pewno napiszę kilka słów na blogu, które podsumują moje wrażenie po przeczytaniu :)

      Usuń